Rubikkon 1 Rubikkon 1
44
BLOG

Czy Republika przetrwa?

Rubikkon 1 Rubikkon 1 Polityka Obserwuj notkę 0
Kultura Stanów Zjednoczonych podupada i staje się coraz mniej zdolna do podtrzymywania republikańskiej formy rządów.

Jeśli kulturowe wahadło nie przemieści się z powrotem w stronę cnot obywatelskich i nauki, Stany Zjednoczone zatoną w rządach sprawowanych przez dekrety wykonawcze. Podążą drogą rozpadu Imperium Rzymskiego w 27 r. p.n.e.

Rezultatem tego będzie chroniczne szaleństwo, podobnie jak w postsaddamowskim Iraku, obracające się wokół fałszywego przekonania władzy wykonawczej, że jedyną realną siłą jest siła militarna.

W „Federalist 55” James Madison zauważył: „Republikańskie rządy zakładają istnienie [cech w osobowości ludzkiej, które usprawiedliwiają poczucie wartości i pewności] w wyższym stopniu niż w jakiejkolwiek innej formie”. Do tych cech należą: mądrość, prawdomówność, odwaga, podporządkowanie egoizmu dobru wspólnemu, ograniczenie, wątpienie w własną nieomylność, samodyscyplina i życzliwość względem ludzi potrzebujących. Kultura, która składa hołd tym cechom, tak jak w czasie rewolucji amerykańskiej, rodzi wielkie osobistości takie jak: Cincinnatus, Jerzy Waszyngton i Abraham Lincoln.

Jako prezydent Zgromadzenia Konstytucyjnego w 1787 r., pośród bezsensownych kłótni i manewrowania w celu osiągnięcia korzyści politycznych, Waszyngton przestrzegał delegatów: „Jeśli aby zadowolić ludzi, zaoferujemy im to, z czym się nie zgadzamy, w jaki sposób moglibyśmy później bronić naszych działań? Uczyńmy standardy do których mogą odwoływać się mądrzy i uczciwi”.

Delegaci nie wyśmiewali go. Nie odpowiedzieli: „Nie mamy głosów”. Zamiast tego pracowali nad tym, aby podporządkować swe partykularne interesy dobru wspólnemu i osiągnęli cud. Sto lat później Lord Gladstone chwalił amerykańską konstytucję za to że: „Jest najwspanialszym dziełem, jakie kiedykolwiek zostało wykonane dzięki rozumowi i zamiarom człowieka”.

Od czasów Ojców Założycieli amerykańska kultura zmieniła się w święto rozpusty, ignorancji, bzdur i samopromocji. Pieniądze, uroda, pobłażliwość seksualna, atletyzm i sława są wysławiane jako summum bonum istnienia. Jako przykład można podać dziki entuzjazm, którym cieszy się amerykańska wersja „Idola”, obsesja na punkcie krzykliwego i bezgustownego życia Paris Hilton i Britney Spears, i ubóstwianie profesjonalnych sportowców, którzy nie mają żadnego wkładu w utrzymanie rządu ludzi, dla ludzi i przez ludzi. Jest rzeczą niewyobrażalną żeby ktoś taki jak Madison, Jefferson czy Lincoln mógł być produktem dzisiejszej kultury.

Rodzice rzadko czytają dzieciom. Uczniowie rzadko czytają kierowani inspiracją. Coraz mniej z nich ma nawyk, aby czytać jakiś poważny dziennik. Żadna osoba publiczna w Stanach Zjednoczonych nie mogłaby dziś być autorem esejów politycznych federalistów, mowy pożegnalnej Jerzego Waszyngtona czy też adresu gettysburskiego Abrahama Lincolna.

Naród nie ma wodza, pośród swej suchej i bezmózgowej kultury stał się jak kościół bez proboszcza. Wyobraźmy sobie Spikera Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, demokratkę z Kalifornii, czy lidera większości w Senacie, Harry’ego Reida, demokratę z Nevady, lub prezydenta Georga W. Busha. Rewolucja amerykańska zatonęłaby, gdyby oni byli jej politycznymi sternikami.

Pani Pelosi i pan Reid zaakceptowaliby tyranię ustawy o opłacie stemplowej i nakazów wsparcia (Writs of Assistance), bo niemieliby wystarczającej ilości głosów, by się im sprzeciwić. Pan Bush zwalczałby skargi, które w Deklaracji Niepodległości, wysunął przeciw królowi Jerzemu III Thomas Jefferson, ponieważ kłóciłyby się one z jego monarchistycznopodobną teorią jednoosobowej egzekutywy. Ponadto, żadna z wyżej wymienionych trzech osób nie posiadałby na tyle mądrości i odwagi, aby zrozumieć i starać się zaszczepić innym rządy za zgodą rządzonych i niezbywalne prawa do życia, wolności i dążenia do szczęścia. Nie wiedzieliby, że koncentracja siły jest tym, co nieodłącznie poprzedza destrukcję ludzkich swobód.

Zanim Zgromadzenie Konstytucyjne zebrało się w 1787 Madison przeczytał tomy o wszystkich federacjach i konfederacjach, które istniały odkąd historia zaczęła być spisywana. Podobnie jak jemu współcześni wierzył, że poważna lektura i pisanie było sekretem politycznej dojrzałości i mądrości.

Thomas Jefferson głosił: „Jeśli naród oczekuje, że będzie obojętny i wolny w stanie cywilizacji, oczekuje czegoś, czego nigdy nie było i nie będzie”. W ten oto sposób Ojcowie Założyciele przyswajali Locke’a, Monteskiusza i Blackstone’a. Wiedzieli, co spotkało państwa – miasta w Grecji i Republikę Rzymską. Znali dzieła takie jak De Viris Illustribus Franciszka Petrarki, Eneida Wergiliusza, Republika Platona czy utwory Williama Szekspira

Eseje polityczne federalistów, autorstwa Madisona, Alexandra Hamiltona i Johna Jaya, są pełne aluzji historycznych i literackich, które potwierdzają ich erudycję i mądrość filozoficzną. Ich autorzy byli by przerażeni stwierdzeniem prezydenta Busha, że nie uczy się z czytania. Byliby zaszokowani ogromną ignorancją typowego członka Kongresu dotyczącą konstytucji, filozofii konstytucyjnej, historii, filozofii, literatury oraz wielu innych rzeczy.

Przeczytajmy debaty Pierwszego Kongresu Stanów Zjednoczonych Ameryki. Porównajmy je z debatami 110. Kongresu, zapisanymi w Zapisie Kongresowym (Congressional Record). Deterioracja nauki jest alarmująca, rzec by można jest faktycznym obaleniem teorii ewolucji Karola Darwina.

Diagnozowanie wad kulturowych jest o wiele łatwiejsze niż przepisanie lekarstwa. Próby zmiany kultury to bardziej zgadywanka niż nauka. Jednakże tak czy inaczej, zalecałbym powrót to standardów oświaty Ojców Założycieli. Dziecko powinno nauczyć się cenić Sokratesa i dążyć do poznania świata, zanim zabierze się je do kina lub na stadion piłkarski.


Bruce Fein
Konstytucjonalista z firmy Bruce Fein&Associates
Przewodniczącym Amerykańskiej Agendy Wolności

27 listopada 2007

Tłum.: Szczepan Witaszek


Rubikkon 1
O mnie Rubikkon 1

Polska Źródło polskiego antysemityzmu Adam Maksymowicz Zagraniczne prognozy i podsumowania Aleksander Siemaszko Urojone Boże Narodzenie Jadwiga Buchholtz Seks, czyli o tym, co interesuje każdego Tomasz Zdunek Górnicza potęga Andrzej Marecki Płaćmy za studia Robert Durlej A PiS jak zwykle szkodzi Robert Durlej Czy dziennikarz ma godność? Witold Filipowicz Sekretne wyznanie Anonima Iga Sytuacja patowa…i tylko tyle? Joanna Pyziak Drugi Sikorski Adam Maksymowicz Czy Polska może stać się drugą Irlandią? Robert Durlej Europa Europejski Dzień przeciwko Karze Śmierci Robert Durlej Wyrzuty sumienia Adam Maksymowicz Wojna w Europie Andrzej Marecki Świat Na dachu Świata Joanna Pyziak Iran: pętla się zaciska Jeff Lukens Eksportujac inflację do OPEC Thomas E. Brewton Zagraj o darmowy ryż Bartosz Wieczorek Betlejem bez telewizji Bartosz Wieczorek Birma – raj utracony Aleksandra Dąbrowska Idea

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka